kotek34
Gość
 Fresh Boarder
Posty: 1 |   |
|
Joe Cell - historia prawdziwa - 2014/06/02 22:59
Witam wszystkich serdecznie po bardzo dlugiej przerwie, tak dlugiej, ze musialem od nowa konto zalozyc, poniewaz poprzednie zostalo usuniete.
Na forum bylem jednym z pierwszych uzytkownikow, a bylo to juz pare latek temu. Oj leci ten czas nieublaganie, ale do rzeczy. Tego posta mialem napisac juz dawno temu.
Podobnie jak wiekszosc z Was, bylem zafascynowany tematem ogniwa. Czytalem rozne opracowania, ogladalem rzekome filmy z dzialania, przegladalem fora poswiecone Joe Cell i tematom pokrewnym itp. Z natury nie jestem sceptykiem, chociaz ciezko mi bylo wierzyc, ze to naprawde moze dzialac, ale wierzylem, podobnie jak Wy tutaj, dlatego gormadzilem informacje i powoli przymierzalem sie do budowy wlasnego ogniwa.
Co sie jednak stalo... W miare uplywu czasu i zglebiania tematu, oraz zapoznawania sie z kolejnymi doswiadczeniami osob na tym forym, bardzo szybko zaczalem dochodzic do wniosku, ze cos jest nie tak.
Otoz czytalem kolejne posty osob, ktore chcialy wykonac ogniwo i to jak podchodzili do swoich niepowodzen w temacie: A bo masz rurki ze zlej stali, bo izolatory nie takie, bo woda za kwasna, bo to musisz napieciem wiekszym, bo trzymales w pokoju a nie na balkonie, bo musisz polaryzacje zmienic.. itd. itp.
Ci wszyscy ludzie, tak gleboko zaczeli wierzyc w istnienie tego magicznego wynalazku, ze przestali racjonalnie myslec, nagle WSZYSTKO, doslownie WSZYSTKO zaczelo miec znaczenie przy budowie ogniwa.
A przytocze tutaj cos co powinno od razu dac do myslenia po pierwszych nieudanych probach, czyli rzekoma HISTORIE JOEG'O jak to sie niby wszystko zaczelo, a w niej czytamy ze oto ktoregos pieknego dnia, Joe uzbrojony, uwaga, w ZWYKLA DOJARKE, WAZ OGRODOWY, ZWYKLA WODE AKUMULATOR 12V cudownym zrządzeniem losu zasilil silnik swojego samochodu z calkowitym pominieciem uzycia paliwa tudziez benzyny. Tak sie narodzilo Ogniwo Joego.
Wiec teraz podsumujmy, JOE nie dobieral starannie stali, izolatorow, wody, pradu ladowania, napiecia i calej masy innych mniej lub bardziej istotnych rzeczy, po prostu spial wszystko do kupy i zaczelo dzialac. Natomiast ludzie z tego forum i nie tylko dokladajac wszelkich staran, uwzgledniajac rozne wskazowki, nie osiagnieli celu.
Dlatego, ze zwyczajnie to wszystko to jedna wielka iluzja, fantazja, science-fiction. Jak mozna tego nie dostrzec.
Jako ciekawostke dodam na koniec, ze w oryginalnym opracowaniu znajduja sie takie kwiatki, ze jak pozniej Joe zauwazyl, ogniwo np. nie musi byc polaczone bezposrednio z silnikiem, lub co ciekawsze Joe WYKRECIL WSZYSTKIE SWIECE ze silnika a ten dalej pracowal.
Dlatego, koledzy apeluje, nie dajmy sie zwariowac i wyznaczmy sobie jakies granice w podazaniu do celu.
Przypomne tez, ze na forum ABSLUTNIE nikt nie zaprezentowal dzialajacej wersji tego urzadzenia, byly osoby, ktore sie chwalily pewnymy osiagnieciami, jednak ich wiarygodnosc, byla/jest taka sama jak moja teraz gdybym napisal, ze posiadam dzialajace ogniwo, czyli ZADNA.
Pozdrawiam
|